Łobuzy w rzepaku

In: Czas wolny

11 maj 2012

Wyjechałem. Planowałem rano iść na zdjęcia, jednak dźwięk budzika nastawionego na godz. 05:00 dobił mnie tak, że zasnąłem. Trochę spontanicznie wybrałem się z rodziną na spacer w samo południe. Przyznam szczerze, że nawet nie planowałem zabierać ze sobą aparatu … pomyślałem jednak: co mi szkodzi. Poszedłem polną drogą mijając kilka gospodarstw, ule, konie, aż w końcu nastało pustkowie. Wokół zielono. Zasiane wcześniej zboża mają może kilkanaście cm. nazywam je o tej porze krainą Windowsa XP. W oddali na horyzoncie świecił na żółto rzepak. Ogromne pole kwitnącego, majowego rzepaku. Zauważyłem na tym polu ciemną kropkę z wystającymi uszami. Ucieszyłem się bardzo na widok jeszcze nie do końca zidentyfikowanego zwierza. W pierwszej chwili pomyślałem że to koziołek, ponieważ byłem bardzo daleko postanowiłem Go podejść. Po kilku minutach schowany za małym drzewem byłem już na granicy rzepakowego pola. Gdy wychyliłem się zza drzewa nikogo nie było. Celowo zrobiłem lekki hałas żeby móc zidentyfikować nieznajomego, który był tak pochłonięty jedzeniem, że przez ułamek sekundy mignęły mi tylko jego wielkie uszy. Zastanawiam się: Może to Dzik? Nie jest ciekaw? Nie wstał? Co jest? Po chwili ów nieznajomy podniósł głowę. Byłem w szoku. To Łania! Pierwszy raz w tych okolicach widzę Łanię!!! Zdążyłem jej zrobić jedno zdjęcie, popatrzyła jeszcze przez chwilę i natychmiast postanowiła się ewakuować. Tuż po tym, kilkanaście metrów ode mnie wstała kolejna Łania, obok niej Jeleń oraz jeszcze jedna! Wrażenia niesamowite. Ten dzień był dla mnie maksymalną niespodzianką i wielkim odkryciem. Nareszcie mam w pobliżu Jelonki i na pewno będę je co jakiś czas odwiedzał.